czwartek, 31 października 2013

1x02 wrażenia i komentarze

Obiecane podsumowanie odcinka. Mam nadzieję, że większość z naszych czytelników widziała już odcinek i podzieli się z nami swoimi opiniami.

Zainteresowanych naszym spojrzeniem na ten odcinek zapraszam dalej.


Jak już wszyscy wiedzą nasza próba udowodnienia, że teoria na temat śmierci Mirandy jest błędna była bezcelowa, bo tak się stało. Miranda nie żyje. Jest duchem, który utknął po drugiej stronie z jakąś tajemniczą osobą, której tożsamości nie zna nawet ona.

Na początku odcinka dowiadujemy się właśnie, który z piątki głównych bohaterów nie żyje. Sceny w szpitalu są dość emocjonalne, ale co tu się dziwić. Wszyscy są podminowani, a rodzice, którzy nie są do siebie przyjacielsko nastawieni nadają temu intensywności. W następnej scenie Caleb udaję się do kostnicy, gdzie identyfikuje przyjaciółkę, przegląda jej rzeczy i nagle jedno z ciał 'odzywa' się, radio samo się włącza, a jedna z monet, które chwile wcześniej wysypał na blat nie przewraca się. Gdy tylko Collins wchodzi do pomieszczenia wszystko wraca do normy. To była jedna ze wskazówek dla Caleba, że coś magicznego dzieje się w tym mieście. Podczas jego powrotu do domu wuja Mirandy, radio znowu samoistnie się włączyło, Caleb wypowiada słowa: to miało wyglądać jak sen i wtedy pojawia się Miranda, odbywają krótką rozmowę. Każe mu odzyskać swoją torebkę i pokazuje to, co zobaczyła zeszłej nocy, wtedy chłopak budzi się.


Później następuje rozmowa z panią Grunwald, która ewidentnie coś wie, ale tym zajmiemy się przy innej okazji.

W ostatniej scenie Caleb poprzez czytanie listu matki Mirandy do córki, który odzyskał wraz z Remy, 'wywołuje' ją. Miranda podczas ich rozmowy tłumaczy co się stało, że aby do niego dotrzeć podążała za jego głosem. Dom jej wujka odgrywa w tym wszystkim ważną rolę, jakby ją przyciągał i nie pozwalał iść gdzie indziej. Mówi ważne słowa na temat snów - Może nie ma czegoś takiego jak sny. Może oni wszyscy, to tacy ludzie jak ja. Próbujący wrócić.


Jak widzimy sen odgrywa bardzo ważną rolę w tym serialu.


W tym odcinku Remy dwukrotnie uniknęła śmierci, po raz pierwszy na złomowisku, natomiast drugi raz przed domem, podczas lunatykowania. Tajemnicza siła chciała zrobić coś również jednemu z naszych bliźniaków - Luke, podczas treningu w siłowni został przygnieciony przez sztangę.
Dzięki ciekawości i nieustępliwości Remy dowiadujemy się, że pierwsza piątka zginęła w wybuchu, który miał miejsce w szkole. Jak wiemy ojciec Luke i Olivi ma coś wspólnego ze szkołą - był zaangażowany w odbudowę laboratorium w którym doszło do tragedii. Czy to może się jakoś wiązać ?


Sporo też się dzieje u Livy. Zostaje, królową balu, ale podchodzi do tego z dystansem. Podczas przygotowań do sesji zdjęciowej dowiaduje się o zdradzie przyjaciółki, która spotyka się z jednym z jej wrogów. Jakby tego mało nakierowana podejrzeniami brata pyta matkę, czy zdradzała ojca. Cóż, brak odpowiedzi jest wystarczającą odpowiedzią.


Wracając jeszcze na chwilę do Caleba, podczas gdy ten czyta fragment z książki, którą znalazł w pokoju znów dzieje się coś dziwnego. Wszystko zaczyna się trząść i pęka lustro. Czyżby naszego przystojniaka czekało teraz 7 lat nieszczęścia? Co dziwne, wszystko dzieje się w momencie gdy Collins ma przystąpić do "pacy" nad ciałem Mirandy.






A na koniec mamy dla was gifóy z serii - te słodkie. Chyba możemy liczyć na wątek przyjaźni Caleb i Remy. Luke chyba nie będzie zadowolony :)


I oczywiście na koniec wyniki oglądalności:
Drugi odcinek obejrzało 1,1 miliona widzów, w tym 0,48 miliona widzów w grupie docelowej.

A jakie są wasze przemyślenia po tym odcinku ? Zapraszam do podzielenia się nimi z nami w komantarzach :)

/ Khaleesi & Lea


8 komentarzy:

  1. Gdy Collins przystępował do "pracy" nad ciałem Mirandy i nagle wszystko w obecności Caleba zaczęło się trząść liczyłam,że jakimś cudem COŚ daje znak,że Miranda ożyje hahaha tak bardzo tego chciałam,że zaczęłam wierzyć,że może coś takiego się stanie. Szkoda,że zmarła. Jednak dali do zrozumienia,że zostanie z nami dłużej, ciekawa jestem jak rozwiną ten wątek. Z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie się podobał, chociaż według mnie pomysł z "powrotem Mirandy z tamtego świata" jest... głupi? Liczyłam na fajny serial kryminalny, nieco więcej tajemnic, trochę mniej paranormal activity, ale póki co nawet to mnie nie zraziło.
    Pani Grunwald tak mnie wkurza... Pomijam, że mówi tajemnicami, a tego szczerze nienawidzę - jej głos, taki szept, niepokojący przyprawia mnie o dreszcze. ;-;
    Bardzo podoba mi się natomiast wątek miłości Luke'a i Remy. Czuję też, że bardzo polubiłam samą Remy. Wydaje się być naprawdę sympatyczna i chyba jak na razie to moja ulubiona postać w Ravenswood.
    Nie lubię natomiast Olivii. Nie wiem, czemu - tak po prostu.
    Wokół pana Collinsa dzieją się dziwne rzeczy... Podziwiam Caleba że w ogóle chciał u niego przenocować - w tym domu! Na jego miejscu uciekałabym z tego cholernego Ravenswood z powrotem do Rosewood, do Hanny. ;w;

    Czekam na następny odcinek, i oczywiście na opis odcinka na Waszym blogu. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. opisy dwóch następnych odcinków już możesz u nas znaleźć, u góry z zakładce Ravenepisodes :)

      /Lea

      Usuń
  3. Zauważcie że w momencie rozpoczęcia odcinka przy intro kiedy pokazana nam jest brama cmentarza są obok niej róże, jest ich pięć z czego jedna w trakcie trwania intro zmienia kolor na czarny.. Będą ich chyba wykańczać po kolei ;o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteśmy w trakcie tworzenia posta na ten temat :) w najbliższym czasie zostanie on dodany.

      /Khaleesi

      Usuń
    2. Ej nie zauważyłam tego :o jestem trochę zawiedziona śmiercią Mirandy, bo naprawdę ją polubiłam, jestem.ciekawa co będzie dalej z jej postacią.

      Usuń
  4. Gdy w kostnicy Caleb usłyszał jakiś trzask, miałam nadzieję, że to Miranda 'ożyła' Bardzo mi się nie podoba wątek jej śmierci! :c
    Ale Remy to i tak moja ulubiona bohaterka i cieszę się, że przeżyła.

    Czekam na post o tych różach w intro, bo bardzo mnie ciekawi ten temat!

    OdpowiedzUsuń
  5. Grunwald zapytała się Collinsa ile ciał się spodziewał, że będzie w szpitalu, mi się wydaje, że on coś wie o klątwie

    OdpowiedzUsuń